Rozstrzygnięcie konkursu literackiego „Rodzinne wierszowanie, czyli Ja, mój dom, moja rodzina”

  1. Marcelina Wróbel
  2. Gabriela Adamowicz
  3. Zuzanna Przewłocka

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!

Zapraszamy do zapoznania się z wygranymi utworami.

Marcelina Wróbel „Moja rodzina”
„Oto ja Marcelina
i moja najbliższa rodzina.
Mieszkamy w miejscowości Jonkowo
i chcę Wam powiedzieć o nas to i owo.
Ja mam pięć lat i chodzę do przedszkola
i codziennie odkrywam świat dookoła.
Tu poznałam dużo dzieci i miłe panie,
jest tu fajnie i nikomu nic złego się nie stanie.
Wstaję codziennie z samego rana,
bo do przedszkola wozi mnie mama.
Do pracy również odjeżdża tata,
wozi do żłobka młodszego brata.
A gdy do domu potem wracamy
to obowiązków i zajęć dużo mamy.
Mama w domu wszystkiego pilnuje,
sprząta, piecze ciasta i obiadki gotuje.
My razem z bratem się bawimy,
trochę psocimy i nieraz się kłócimy.
Tata jest bardzo pomysłowy,
Wszystko potrafi zrobić, do pracy zawsze gotowy.
Taka jest nasza rodzinka mała
Lecz bardzo się kochamy i jest wspaniała.”

Gabriela Adamowicz

„Mama, tata i dziecina-
oto właśnie jest rodzina.

Jest też dziadek czasem babka,
wnuków spora też gromadka.

Jest i ciotka i kuzynki,
oto składniki rodzinki.
A rodzina to rzecz święta,
niechaj każdy to pamięta!
Daje ciepło i otuchę
w każdą szarą, brzydką pluchę.
I miłości to ognisko,
żeby każdy czuł się blisko.
Nawet kiedy są problemy,
to bezpiecznie się czujemy.

Morał taki z tego wiersza-
rodzina zawsze najważniejsza!”

Zuzanna Przewłocka
„Zuzanna to jest mała panna.
Gdy rano wstaje,
od razu pyszne je śniadanie.
Gdy już pełny ma brzuszek,
to zakłada fartuszek.
Szybko biegnie do przedszkolka,
ciągnąc za uszy swojego pluszaka Bolka.
W drzwiach ją wita „Pani Elewinka”,
i na Zuzi twarzy pojawia się radosna minka.
Cały dzień się bawią dzieci,
czas im miło leci.
Śpiewają piosenki i mówią wierszyki,
potem na podwórku zbierają kamyki.
Gdy przychodzi czas na spanie,
mają przy tym przytulanie.
Po smacznym podwieczorku,
pani czyta bajkę o motorku.
Dzień w przedszkolu szybko mija,
zaraz po Zuzię przyjdzie „mama Sija”.

Gdy nie będę chora,
będę mogła znów iść do przedszkola?
Zadaje Zuzia mamie pytanie,
żegnając przy tym swoje Panie.”